XIX ZLOT MGCP Susiec 2018

XIX ZLOT MGCP Susiec 2018

2018-06-16

W pięknym zakątku naszego kraju, jakim jest Roztocze, pojawiły się po raz drugi w historii MGCP orły z Mandello del Lario. Tutaj właśnie, w dniach 15-17 czerwca w ośrodku „Roztoczanka”, odbył się bowiem kolejny, XIX Międzynarodowy Zlot MOTO GUZZI CLUB POLAND. Pogoda dopisała i na wjeździe zameldowało się 175 motocyklistów. Oprócz wielu guciorów które zjechały z całej Polski, na zlot zawitali motocykliści z różnych zakątków Europy a nawet z egzotycznej Brazylii. Spośród klubów zagranicznych, najliczniej były reprezentowane ekipy z austriackiego Kirchbergu oraz z Moto Guzzi Club Bohemia. Stałymi bywalcami są już guzzisti z Włoch i Niemiec. Piątkowy dzień upłynął na rejestracji gości, niekończących się powitaniach. Przy piwku i dobrej muzyce można było pogadać z przyjaciółmi podziwiać i skomentować przeróżne modele motocykli. Na zlotach MGCP chętnie widzimy również przyjaciół i miłośników marki, więc wśród innych zlotowych motocykli, można było ujrzeć tak rzadkie sprzęty jak: Benelli 650S,  Moto Morini Corsaro, MV Agusta, czy nawet polski Sokół 125 z lat czterdziestych.

Wieczorem, imprezę rozkręcił występ lubelskiego zespołu Mellow Driver. W rockowo motocyklowym nastroju bawiliśmy się do późnej nocy.

Na sobotę zaplanowano szereg atrakcji. Część motocyklistów wystartowała w krótkim rajdzie na orientację. Pozostali wyruszyli na spokojną przejażdżkę po okolicy zwiedzając Zwierzyniec, Zamość, kamieniołom w Józefowie, pałac w Narolu, czy też Zagrodę Guciów nominowaną w 2017 roku przez National Geographic do 7 cudów Polski.

Kto przedkładał atrakcje zlotowe nad turystykę, mógł już od rana skorzystać z trenażera jazdy na tylnym kole i pod czujnym okiem instruktora dawać do woli na gumę.

Popołudnie miło upłynęło w atmosferze rywalizacji w typowych zlotowych zabawach. Wolna jazda, konkurs siłowania na rękę pań i panów, czy przeciąganie liny zapewniły wiele emocji zarówno startującym jak i wspaniale dopingującej publiczności.

Następnie ogłoszone zostały wyniki rajdu i konkursów oraz wręczono nagrody. Tytuł najładniejszego motocykla przypadł błękitnemu cafe racerowi Piotrka z Lublina. Najdłuższą trasę zgarnął, nie po raz pierwszy zresztą, nasz przyjaciel Luiggi z Włoch. Tytuł najstarszego motocykla przygarnął Maciek ze swoim MG California 850 z 1973 roku. Kolejnym punktem programu było uroczyste przyjęcie nowego członka klubu. Po tej części oficjalnej, miły dla ucha ryk włoskich twinów przyciągnął uczestników na występ    zespołu Raven. I znów w przemiłej atmosferze czas upłynął prawie do rana.

A w niedzielę...? W niedzielę to było żal wyjeżdżać!